Instytut Obywatelski Instytut Obywatelski
286
BLOG

Rola filantropii w zmieniającym się państwie

Instytut Obywatelski Instytut Obywatelski Polityka Obserwuj notkę 4

Agnieszka Sawczuk*

Żeby pomagać skutecznie, potrzebna jest systematyczność, planowe działanie, cierpliwość, zrozumienie, że na efekty trzeba poczekać, bo zmiana społeczna – a oto w filantropii chodzi – nie zachodzi z dnia na dzień

Światowy renesans filantropii związany jest niewątpliwie ze wzrostem zamożności społeczeństw w ostatnich dziesięcioleciach, ale także – paradoksalnie – z globalnym kryzysem finansowym. W sytuacji, gdy rządy z konieczności dokonują wielu oszczędności, wzrasta rola komplementarnych możliwości zaspokajania potrzeb społecznych.

Jednakże rola filantropii polega nie tylko na jej potencjale finansowym, ale także na zmieniającej się roli państwa, które nie jest w stanie sprostać wyzwaniom i oczekiwaniom społecznym ze strony swoich obywateli. Ostatnie wydarzenia na rynkach finansowych pokazują, jak słabe, a czasem wręcz niewydolne okazuje się państwo. Raport Barclays Wealth (1) potwierdza, iż blisko 50 proc. milionerów uważa, iż w związku z tym, że rządy państw na całym świecie, aby ratować swoje gospodarki, pożyczyły ogromne sumy pieniędzy, będą miały mniejsze możliwości zaspokajania potrzeb społecznych. Aby ograniczać skutki recesji, zmuszone zostaną do ograniczania wydatków i tym samym wycofywania się z finansowania dotychczasowych celów. Stąd też rola zamożnych filantropów będzie wzrastać.

Już obecnie rządy niektórych krajów zwracają się do swoich obywateli o pomoc, jak np. rząd brytyjski, który zaapelował o wsparcie finansowania kultury i sztuki, i pomoc tę otrzymał – brytyjski przedsiębiorca Charles Saatchi przekazał na ten cel wartą 25 mln funtów kolekcję dzieł sztuki. W podziękowaniu Jeremy Hunt, Sekretarz ds. Kultury stwierdził, iż „filantropia znajduje się w centrum naszej wizji rozwoju kultury i jest to znakomity przykład, jak Wielka Brytania może wykorzystać indywidualne akty dobroczynności”.

Zmieniająca się rola państwa w życiu publicznym przyczynia się do powstawania innowacyjnych – patrząc z perspektywy administracji rządowej – form współpracy z zamożnymi obywatelami, poczynając od tworzenia różnego rodzaju platform współpracy jak Space for Private Giving w Holandii czy wspólnych funduszy (ang. matching funds) na rzecz finansowania potrzeb społecznych (np. Catalyst Arts w Wielkiej Brytanii).

W Polsce możemy zaobserwować rosnący potencjał dla rozwoju filantropii indywidualnej związany ze wzrostem zamożności (2), ale także wzrostem świadomości najzamożniejszych Polaków, który przekłada się na finansowanie projektów społecznych (3). Przykładem są ostatnie znaczące darowizny przekazane przez polskich milionerów w tym Leszka Czarneckiego (oraz Noble Bank) na utworzenie programu studiów o współczesnej Polsce na Uniwersytecie Oksfordzkim (6 mln zł), Jana Kulczyka na rzecz Muzeum Historii Żydów Polskich (20 mln zł), czy nieżyjącego już Andrzeja Czerneckiego na „kapitał żelazny” założonej przez siebie Edukacyjnej Fundacji im. Profesora Romana Czerneckiego EFC (400 mln zł).

Jak pomagamy w Polsce?

Większość badań nad dobroczynnością Polaków pokazuje, że gdy sytuacja tego wymaga, pomagamy. Z tego jako społeczeństwo możemy być dumni, bo drzemie w nas duży, niewykorzystany potencjał. Z drugiej strony faktem jest, że jesteśmy spontaniczni, lubimy angażować się ad hoc, w pojedyncze akcje, za to brakuje nam konsekwencji. A żeby pomagać skutecznie, potrzebna jest systematyczność, planowe działanie, cierpliwość, zrozumienie, że na efekty pomocy trzeba czasem poczekać, bo zmiana społeczna – a oto w filantropii chodzi – nie zachodzi z dnia na dzień.

I pomimo, że mało o tym słychać, coraz więcej osób prowadzi działalność filantropijną, angażując swój majątek w służbie społeczeństwu. A że często unikają rozgłosu, o filantropii w Polsce mówi się rzadko. Jest ku temu kilka powodów. Jak pokazują badania (4) wynika to po pierwsze z uwarunkowań kulturowych (bliskich także innym krajom europejskim) – o filantropii mówić nie wypada, bo mogłoby to zostać odebrane jako chwalenie się, co nie jest w dobrym tonie.

Po drugie, filantropia bardzo często jest związana z osobistymi zainteresowaniami, doświadczeniem życiowym, którym nie każdy chce się dzielić (np. często zdarza się, że filantrop pomaga osobom cierpiącym na określoną chorobę, gdyż członek rodziny doświadczył podobnej sytuacji). Po trzecie nie widzą w tym korzyści, gdyż mówienie o filantropii rodzi ze strony mediów zbyt wielkie ich zdaniem zainteresowanie rodziną, majątkiem, prowadzonym biznesem, zamiast działalnością społeczną.

Z pewnością też nie sprzyja temu sposób postrzegania osób zamożnych w Polsce i zamożności jako takiej. Niezwykle trudno jest bowiem budować pozytywny wizerunek filantropii, jeżeli o darczyńcach mówi się jako o bogaczach, którzy „mają już wszystko i tylko bawią się w filantropię” (5) lub że „jeżeli ktoś ma pieniądze, to wiadomo, że skądś je ma”. Z pewnością więc budowanie kultury zamożności w Polsce, zarówno przez osoby, które odniosły zawodowy sukces, ale także przez media, przejawiającej się również zrozumieniem roli osób zamożnych w rozwoju społecznym i cywilizacyjnym kraju, są kluczowymi elementami w kształtowaniu pozytywnego wizerunku filantropów. W konsekwencji również w budowaniu pozytywnego obrazu filantropii w Polsce.

Na szczęście coraz więcej jest przykładów osób, które nie tylko prowadzą działalność filantropijną, ale także decydują się o niej mówić. I to napawa optymizmem.

Blaski i cienie 1 procenta

1 procent pełni przede wszystkim bardzo ważną funkcję edukacyjną, ponieważ buduje świadomość obywateli w obszarze funkcjonowania trzeciego sektora i organizacji pozarządowych. Dając obywatelom-podatnikom możliwość wyboru, zwraca uwagę na potrzebę bliższego przyjrzenia się organizacjom pożytku publicznego, potrzeby oceny ich działalności, efektywności i ukazuje wcale niełatwy proces wyboru tej jednej organizacji, której nasz jeden procent się przyda. Będzie dla niej istotny; organizacji, która będzie umiała go właściwie spożytkować. 1 procent jest więc dobrym przygotowaniem, pierwszym krokiem w stronę filantropii – świadomego, systematycznego pomagania innym, które najczęściej przybiera formę dzielenia się nie tylko swoimi pieniędzmi, ale także czasem, wiedzą i umiejętnościami.

Jednocześnie ocena funkcjonowania mechanizmu 1 proc. nie jest jednoznaczna. Z jednej strony rzeczywiście przynosi on wymierne korzyści finansowe organizacjom pożytku publicznego. Z drugiej jednak sprzyja nierównomiernemu podziałowi środków pomiędzy nimi.

Największymi beneficjentami 1 proc. są w większości duże ogólnopolskie organizacje, które mogą sobie pozwolić na rozbudowaną promocję, mają dostęp do mediów, oferują tzw. subkonta (na których gromadzone są pieniądze na leczenie osób indywidualnych) czy możliwość transferu 1 proc. do instytucji, które ustawodawca wykluczył z możliwości partycypacji w tej formie otrzymywania środków publicznych. W konsekwencji tylko 50 z ponad 7 tys. organizacji pożytku publicznego otrzymuje 52 proc. wszystkich środków, zwiększając tym samym nierówności pomiędzy organizacjami, pozostawiając małe lokalne organizacje na uboczu.

Osobną kwestią jest możliwość pozyskiwania 1 proc. przez fundacje korporacyjne, szczególnie te, które noszą nazwę swoich „firm matek”, co wywołuje liczne kontrowersje, łącznie z zarzutem finansowania budowania marki firmy ze środków publicznych. Z pewnością więc Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej będzie w końcu zmuszone ponownie przeanalizować funkcjonowanie 1 procenta.

Czym się zajmujemy

Wspieramy osoby indywidualne i instytucje w rozwijaniu i prowadzeniu własnej działalności filantropijnej. Pomagamy w określeniu celu społecznego, wyborze formy działalności i pośredniczymy w przekazywaniu środków na realizację różnego rodzaju projektów społecznych. Nasze wsparcie kierujemy do osób, które z pomocą Fundacji dla Polski mogą zrobić więcej – realizować swoje zamierzenia społeczne w oparciu o własne zainteresowania, pasje i chcą, aby ta działalność sprawiała im satysfakcję.

Prowadząc fundusze filantropijne, pomagamy darczyńcom w realizacji ich celów społecznych, zarządzając majątkiem przeznaczonym na finansowanie wybranych przez nich projektów i przedsięwzięć. Tworzymy przestrzeń do rozmowy o filantropii, o sprawach ważnych z punktu widzenia ludzi, którzy chcą dzielić się swoim majątkiem, traktując własne zaangażowanie jak społeczną inwestycję w poprawę jakości życia konkretnych ludzi i społeczności, tak w Polsce, jak i poza granicami kraju.

(1) „Tomorrow’s Philanthropists”, Barclays Wealth and Ledbury Research, (lipiec 2009) przedstawiający opinie ponad 500 brytyjskich i amerykańskich milionerów

(2) majątek klientów private banking/wealth management ulokowany w kraju szacowany jest na poziomie 50 mld USD (raport McKinsey 2008)

(3) „Filantropia w Polsce. Jak pomagają najzamożniejsi Polacy?”, Fundacja dla Polski 2011

(4) Ibid.

(5) Ibid.

*Agnieszka Sawczuk – ekspert w obszarze filantropii i strategicznego doradztwa filantropijnego. Posiada ponad 20-letnie doświadczenie w realizacji projektów społecznych przy współpracy z instytucjami, w tym z polskimi i międzynarodowymi liderami biznesu, a także zarządzaniu organizacjami non-profit. Prezes zarządu Fundacji dla Polski od 2004 r.

Tekst opublikowany na: instytutobywatelski.pl

Zajmuje nas: społeczeństwo obywatelskie, demokracja, gospodarka, miasta, energetyka. Nasze motto to "Myślimy by działać, działamy by zmieniać".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka